Translate this blog

niedziela, 5 października 2014

Byliśmy w Wilkowyjach

Piękna polska złota jesień spowodowała że wybrałem się Żukiem z kolegami na małą imprezkę ASG. To taki specyficzny sport gdzie strzela się do ludzi (nie mylić z paintballem) i niezmiernie mnie on cieszy od dobrych paru lat. 

Pogoda sprzyjała, miejsce niedaleko Mińska Mazowieckiego jest fantastyczne, czekali tam fajni ludzie - czego chcieć więcej? Imprezka się udała, bawiliśmy się świetnie, pierwszy raz spałem w hamaku przy -5 stopniach. Rano nie wyglądał szczególnie sympatycznie, ale porządny śpiwór i dobra izolacja dały radę - wyspałem się jak zawsze. I pomyśleć że dokładnie 14 dni temu spałem w nim w samych bokserkach pod Barceloną;-) 

Wracając z imprezki przejechaliśmy w niedzielę przez Jeruzal. Mała, urokliwa mieścina, znana z serialu Ranczo, emitowanego od kilku lat w TV. Jest w tym serialu sklep pani Więcławskiej, oraz kościół i plebania. Wszystkie te obiekty stoją tak jak w serialu - obok siebie w Jeruzalu. I tamże dokonaliśmy serii zdjęć które macie poniżej. No i spróbowaliśmy Mamrota - nawet nie jest odpychający w smaku;-)






No to mam kolejne fajne zdjęcie Żuka w ciekawym miejscu;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ads