Jako że Le Żuk z grubsza skończony wizualnie (brakuje kawałka elektryki i pełnej deski rozdzielczej) to pora na małą zabawę w "przed i po". Oto kilka zdjęć obrazujących pięć miesięcy przemian.
Fotki wnętrza niestety nie dają się ładnie i prosto zrobić za pomocą komórki, muszę użyć lustra z szerokokątnym obiektywem.
I co - widać różnicę? ;-) Najbardziej dumny jestem z tylnych drzwi. Ich przeróbka była sporym wyzwaniem, a uzyskany efekt jest całkowicie fantastyczny;-)
Brakujące opony i felgi powinny być gotowe w tym tygodniu. Pozostało zatem jeszcze krótkie grzebanie w silniku, dokończenie deski, nieco elektryki i można jechać do Hiszpanii...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz