Zgodnie z nową, świecką tradycją - kilka ciekawostek na niedzielę. Dzisiaj zaczynam od reklamy idei Złombolu, pokazując ciekawy materiał, na którym widać jasno i wyraźnie jak fajna jest to imprezka. Załoga maluszka przygotowała ten materiał. Świetny montaż i dynamizm ujęć - w 4 minuty powinno Was zarazić ideą;-)
Kolejny film złombolowy, miks z różnych lat, fajnie widać również te gorsze momenty kiedy trzeba spędzić pod autem ileś czasu, aby zechciało dowieźć nas do celu.
Teraz niedzielna ciekawostka - otóż niewiele osób wie że Żuk jest autem dość niedużym (według dzisiejszych standardów motoryzacyjnych). Naprawdę. Jego wymiary zewnętrzne to w wersji posiadanej przeze mnie (A07) - 4330 mm długości i 1820 mm szerokości. Wysokość wynosi aż 2220 mm. Dla porównania - Citroen C4 Grand Picasso, dość często spotykany na naszych ulicach minivan ma 4590 mm długości i 1830 mm szerokości. Jest za to zdecydowanie niższy - tylko 1690 mm. Dlaczego zatem Żuk sprawia wrażenie wielkiego auta? Po pierwsze właśnie wysokość powoduje że postrzegamy go jako auto duże i pojemne. Wysoko się wsiada, dobrze widać dachy innych aut z kabiny kierowcy. Dodatkowo to wrażenie potęguje praktyczny brak maski silnika. Żuk od razu zaczyna się kabiną - przecież silnik jest praktycznie w kabinie. Dzięki cienkim ścianom, bez tapicerskich wygibasów i kształtek jego wnętrze jest sporo większe niż takiego właśnie C4 GP (ponad 127 mm szerzej). Po trzecie zaś - Żuk był faktycznie dłuższy i szerszy od dużego Fiata i Poloneza, co spowodowało że postrzegany był jako większy od aut czysto osobowych. I tak to już w świadomości zostało. Tak więc kiedy następnym razem zobaczycie Żuka - pamiętajcie ze tylko wydaje się duży, za to na pewno jest pakowniejszy od C4 i innych aut z obecnej epoki;-)
Na koniec dzisiejszej notki - zbiór strasznych fotek Żuków na sadistic.pl. Osoby o słabych nerwach niech sobie lepiej darują. Polecam też komentarze i filmiki Żuka V6 w nich. Tutaj klikamy i oglądamy...
A już we wtorek - zabieram Le Żuka na przejażdżkę po Warszawie;-)
Teraz niedzielna ciekawostka - otóż niewiele osób wie że Żuk jest autem dość niedużym (według dzisiejszych standardów motoryzacyjnych). Naprawdę. Jego wymiary zewnętrzne to w wersji posiadanej przeze mnie (A07) - 4330 mm długości i 1820 mm szerokości. Wysokość wynosi aż 2220 mm. Dla porównania - Citroen C4 Grand Picasso, dość często spotykany na naszych ulicach minivan ma 4590 mm długości i 1830 mm szerokości. Jest za to zdecydowanie niższy - tylko 1690 mm. Dlaczego zatem Żuk sprawia wrażenie wielkiego auta? Po pierwsze właśnie wysokość powoduje że postrzegamy go jako auto duże i pojemne. Wysoko się wsiada, dobrze widać dachy innych aut z kabiny kierowcy. Dodatkowo to wrażenie potęguje praktyczny brak maski silnika. Żuk od razu zaczyna się kabiną - przecież silnik jest praktycznie w kabinie. Dzięki cienkim ścianom, bez tapicerskich wygibasów i kształtek jego wnętrze jest sporo większe niż takiego właśnie C4 GP (ponad 127 mm szerzej). Po trzecie zaś - Żuk był faktycznie dłuższy i szerszy od dużego Fiata i Poloneza, co spowodowało że postrzegany był jako większy od aut czysto osobowych. I tak to już w świadomości zostało. Tak więc kiedy następnym razem zobaczycie Żuka - pamiętajcie ze tylko wydaje się duży, za to na pewno jest pakowniejszy od C4 i innych aut z obecnej epoki;-)
Na koniec dzisiejszej notki - zbiór strasznych fotek Żuków na sadistic.pl. Osoby o słabych nerwach niech sobie lepiej darują. Polecam też komentarze i filmiki Żuka V6 w nich. Tutaj klikamy i oglądamy...
A już we wtorek - zabieram Le Żuka na przejażdżkę po Warszawie;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz