Nie planowałem prac na czwartek, ale okazało się że będę miał wolne 4 godziny i szkoda byłoby ich nie wykorzystać. Udałem się zatem do bazy gdzie Le Żuk stacjonuje i przystąpiłem do klejenia maty poroso. Poszło nad wyraz sprawnie - definitywnie zakończyłem naklejanie wykładzin w kabinie kierowcy. Gotowe.
Kolejny krok do wykonania to wycięcie wykładziny. I to jest najbardziej przerażająca mnie czynność. Chcę bowiem mieć jak najmniej łączeń, stąd konieczność zrobienia dobrych szablonów. Nie bardzo mam pomysł jak je zrobić. Zacząłem z kartonu, ale jest on za sztywny i nie układa się tak jakbym chciał. Muszę kupić papier pakowy, chyba że wpadnę na lepszy pomysł w ciągu weekendu. Potrzebuje wykonać trzy szablony - pierwszy to część przed kierowcą, z miejscem na jego nogi (to musi być jeden kawałek), drugi analogicznie dla pasażera i trzeci to przestrzeń między siedzeniami i za nimi.
Kupiłem dzisiaj za 102 zł gniazda elektryczne, wyłącznik, peszel i przewód typu linka o przekroju 2x1mm kw. Do obciążenia 500W w zupełności wystarczy. Od razu też wykonałem część nowej instalacji elektrycznej. Nawierciłem otwory i zamontowałem drugi odłącznik akumulatora, tzw. hebel. Zamocowany został obok pierwszego odłącznika - razem tworzą uroczą parę;-) Następnie nawierciłem otwory pod montaż przetwornicy 230V - znajdzie się ona z tyłu podstawy fotela pasażera. Kolejny krok to przygotowanie gniazd 230V i okablowania do nich. Gniazda będą trzy, podwójne. Jedno w okolicy cięgna otwierania maski (nad pokrywą silnika w kabinie na ścianie grodziowej), drugie na ścianie dzielącej kabiny, ciut poniżej klamer do pasów bezpieczeństwa i trzecie z tyłu kabiny, na ścianie.
Przygotowany przewód został wprowadzony w osłonę, tzw. peszel, aby zapewnić dodatkową izolację instalacji, bo z prądem w metalowym pudełku jakim jest samochód - żartów nie ma. Wykonałem stosowne otwory i przeprowadziłem przewód na tył auta.
W poniedziałek przykręcę gniazda i zacznę instalować tapicerkę w kabinie. Tapicerka na drzwiach zostanie zainstalowana na estetyczne kołki rozporowe, a nie jak dotychczas na blachowkręty. Ponadto podłokietniki i kieszenie od Malucha. Przed pasażerem, nad jego nogami pojawi się ładny schowek, zdaje się ze z Citroena Xantia;-)
Mam nadzieję że uda się wyciąć wykładzinę tak jak zaplanowałem i w okolicach wtorku próbna jazda z częściowym wygłuszeniem (nadal nie tknięta jest podłoga z tyłu). Jutro i w sobotę z racji wyjazdu - prac przy Żuku nie będzie;-(
Wykładzina PCV obiektowa to rozwiązanie idealne dla przestrzeni użyteczności publicznej i komercyjnej. Charakteryzuje się wysoką odpornością na uszkodzenia mechaniczne i intensywne użytkowanie, a także łatwością w utrzymaniu czystości, co czyni ją popularnym wyborem w wielu obiektach.
OdpowiedzUsuń